Dwa razy więcej psów, dwa razy więcej przygód i dwa razy więcej emocji! Oto w ekspresowym tempie zbliża się kolejny film o owczarku szwajcarskim imieniem Lampo, jego ukochanej ludzkiej rodzince oraz nieco zwariowanym dyrektorze stacji, który zrobi wszystko, aby wprowadzić jeszcze większe zamieszanie. W najnowszej odsłonie przygód ulubionego czworonoga polskich widzów tytułowy bohater zniknie w tajemniczych okolicznościach, a jego bliscy wspólnie z nowym psem ruszą na poszukiwania przyjaciela… ale bez obaw, wszystko skończy się wielką, pomerdaną przygodą z happy endem! Bohaterów czeka również ważna lekcja na temat adopcji zwierzaków.
W rolach głównych znani z poprzedniego filmu: Mateusz Damięcki, Monika Pikuła, Adam Woronowicz oraz Liliana Zajbert jako Zuzia i Maksymilian Zieliński jako Antek. Dodatkowo w „O psie, który jeździł koleją 2” pojawią się nowe nazwiska, a wśród nich: gwiazda seriali „Belfer” i „Rojst” – Michalina Łabacz, Krzysztof Dracz („Znachor”) i Lech Dyblik („Chłopi”). Na krześle reżyserskim zasiądzie po raz kolejny Magdalena Nieć („Detektyw Bruno”), która była autorką pierwszej części. Twórczyni – wspólnie z Katarzyną Stachowicz-Gacek – ma na swoim koncie scenariusze do produkcji „Czarny młyn” i „Za niebieskimi drzwiami”. Teraz, we współpracy z Mojcą Tirš i Katarzyną Stachowicz-Gacek, napisała tekst do drugiej części przygód Lampo.
Pierwszy film „O psie, który jeździł koleją” zaskarbił sobie serca blisko 750 000 widzów w polskich kinach, został również zwycięzcą plebiscytu „Diamentowe Lwiątka” zorganizowanego z okazji 20-lecia sekcji Gdynia Dzieciom odbywającego się w ramach 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych i tym samym otrzymał tytuł „Najlepszego polskiego filmu dla dzieci i młodzieży”, a prawa do jego dystrybucji zakupiły 64 kraje na całym świecie, włączając w to m.in. Niemcy, Włochy, Turcję oraz Amerykę Łacińską.
Po udanej operacji w USA Zuzia (Liliana Zajbert) wraz ze swoimi rodzicami (Mateusz Damięcki i Monika Pikuła) wraca do Polski. Na czas jej nieobecności Lampo, czyli znany w całym kraju jako PKPies ukochany czworonóg dziewczynki, zostaje oddany pod opiekę dyrektora stacji kolejowej (Adam Woronowicz). Uporządkowane życie mężczyzny, który zgodził się przyjąć pod swoje skrzydła owczarka szwajcarskiego, zamienia się w chaos wymieszany z bałaganem. Mimo okazjonalnych psot, Lampo wciąż uwielbia jeździć pociągami. Pewnego dnia nie wraca jednak ze swoich wojaży o spodziewanym czasie, a ślad po nim urywa się i nie pomaga nawet nadajnik GPS przypięty do obroży. Spanikowany dyrektor postanawia przygarnąć ze schroniska psa tej samej rasy co Lampo, aby na jaw nie wyszło zniknięcie podopiecznego. Kiedy Zuzia przyjeżdża w rodzinne strony od razu orientuje się, że obecny na stacji zwierzak to nie jej ukochany pies, a w dodatku to suczka i ma na imię Luna. Wspólnie ze swoim przyjacielem Antkiem i nową kudłatą kompanką udają się w pełną przygód podróż, aby rozwiązać zagadkę zniknięcia Lampo. W ślad za nimi rusza oczywiście spanikowany dyrektor.
„Pani od polskiego” to nowy film w reżyserii Radosława Piwowarskiego, twórcy nagradzanego na międzynarodowych festiwalach filmowych w Wenecji i San Sebastian oraz na FPFF w Gdyni, autora niezapomnianych produkcji: „Pociąg do Hollywood”, „Autoportret z kochanką” oraz „Yesterday”, które trwale zapisały się w polskiej kinematografii. Scenariusz „Pani od polskiego” powstał na bazie autentycznych przeżyć ludzi wywiezionych do przymusowej pracy w Niemczech podczas II wojny światowej.
„Pani od polskiego” to filmowy hołd dla kobiet w czasach wojny opowiadający o silnej bohaterce, która poświęca się miłości w brutalnych okolicznościach, wierząc, że na horyzoncie tli się iskra nadziei. To również uniwersalna historia o sile przetrwania, niezgodzie na zło i próbie przeciwstawienia się losowi.
W rolach głównych wystąpili: Sylwia Skrzypczak-Piękoś („Wojenne dziewczyny”) oraz Vitalik Havryla („Planeta Singli. Osiem historii”), a partnerują im zarówno polscy, jak i zagraniczni aktorzy.
Za powstanie filmu odpowiedzialni są uznani twórcy filmowi, w tym, świętej pamięci, operator Arkadiusz Tomiak („Karbala”, „Obława”), scenograf Wojciech Żogała („Kurier”, „Bogowie”) i charakteryzator Waldemar Pokromski („Chłopi”, „Zimna wojna”). Za produkcję odpowiedzialna jest Wytwórnia Filmów Fabularnych i Dokumentalnych („Czerwone maki”, „Strzępy”).
1942 rok. Kresy. Silna i niezależna Eliza rozpoczyna pracę jako nauczycielka w wiejskiej szkole. Tam poznaje Stacha – unikającego obowiązków, za to lubiącego kłopoty chłopaka, który staje się obiektem jej fascynacji i rodzącej się w niej wielkiej miłości. Stach zostaje jednak zesłany na roboty przymusowe na tereny III Rzeszy. Po jego wyjeździe, Eliza rodzi ich wspólne dziecko i wraz z niemowlęciem na rękach rusza śladami ukochanego. Odnajduje go we Frankfurcie i tam próbują przeżyć, mimo nieludzkich warunków i ciągłych upokorzeń. Eliza cały czas walczy o swoją godność, życie dziecka i – co najtrudniejsze – o miłość Stacha, który początkowo uznawał ich relację za przelotny romans. Teraz w ogniu wojennej próby oboje poznają się naprawdę, a istniejąca między nimi więź zmienia się wraz z upływem czasu.
Zwycięzca plebiscytu publiczności w kategorii „film fabularny” 40. Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Zobacz zwiastun filmu „Innego końca nie będzie”, pełnej szczerych emocji opowieści o nadziei na przyszłość, odbudowie rodzinnych relacji i sile wspomnień. Na ekranie zobaczymy gwiazdę serialu „Morderczynie” – Maję Pankiewicz, czterokrotną laureatkę Orłów – Agatę Kuleszę, docenionego przez widzów serialu „1670” Bartłomieja Topę, a także Sebastiana Delę („#BringBackAlice”), Cezarego Łukaszewicza („Chłopi”) i Klementynę Karnkowską („Wyrwa”).
Po dłuższej nieobecności, Ola, najstarsza z trójki rodzeństwa, postanawia wrócić w rodzinne strony.
Chociaż na pierwszy rzut oka wszystko wygląda znajomo, to w rzeczywistości życie jej bliskich ruszyło
dalej. Mama ma nowego partnera, w garażu brakuje ulubionego samochodu taty, a rodzinny dom
wkrótce ma zostać sprzedany. Relacje z bratem, siostrą i matką są dalekie od ideału. Ola wie, że to
ostatni moment, aby pogodzić się z przeszłością i zacząć żyć na nowo. Pomogą w tym pełne ciepłych
wspomnień rodzinne kasety video i zdjęcia znalezione na strychu.
Nigdy nie wiesz, kiedy w Twoim życiu zmieni się wszystko. Jeden wypadek drogowy wywraca codzienność dojrzałego mężczyzny i uruchamia lawinę emocjonalnych zdarzeń, w które zaangażowana będzie cała jego rodzina. Inspirowany prawdziwą historią, poruszający film ze specjalizującego się w odkrywaniu nowych talentów Studia Munka, które dało polskim widzom nagrodzoną Złotymi Lwami w Gdyni „Cichą noc” oraz obsypane wyróżnieniami obrazy „Chleb i sól” czy „Supernova”. Oprócz wybitnego Jana Englerta, na wielkim ekranie zobaczymy: dwukrotnie nagrodzoną na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Annę Romantowską, a także Michała Czerneckiego („Każdy wie lepiej”), Aleksandrę Popławską („Listy do M. 5”), Martynę Byczkowską („1670”), Marię Kowalską („Znachor”) i Marka Kalitę („Wataha”).
Ułożone życie Tadeusza, emerytowanego ordynatora szpitala, zmienia się w mgnieniu oka, kiedy dochodzi do dramatycznego wypadku drogowego. Zamiast spokojnej i dobrze zaplanowanej „złotej jesieni życia” staje on w obliczu sytuacji, która przerasta zarówno jego jak i najbliższe mu osoby. Cień pada na jego małżeństwo, relacje z synem oraz zbliżające się wesele ukochanej wnuczki. Ponadto w życiu Tadeusza pojawi się kobieta, pod której wpływem ten zacznie podejmować zaskakujące decyzje. Z dnia na dzień atmosfera zaczyna się zagęszczać, emocje biorą górę, a przyszłość przestaje być tak pewna jak się wydawało.
„Dwie siostry” w reżyserii Łukasza Karwowskiego („Jedna dusza”, „Mała wielka miłość”, „Południe Północ”) to pierwszy film fabularny nakręcony na terenie Ukrainy po agresji rosyjskiej. Arcytrudne zdjęcia powstawały w prawdziwych lokalizacjach: Buczy, Irpieniu, Borodziance i Charkowie. Ekipa filmu realizowała go w niesłychanie skomplikowanych i niebezpiecznych warunkach, niejednokrotnie będąc zmuszoną do zmiany planów zdjęciowych i dostosowując się do sytuacji militarnej, czy poleceń wojskowych. Ze względu na tematykę „Dwóch sióstr” twórcom udało zaprosić się do współpracy najbardziej znaną i cenioną ukraińską aktorkę, Irmę Witowską. Jak również, kilku innych czołowych aktorów ukraińskich. Dwie tytułowe bohaterki brawurowo zagrały polskie aktorki młodego pokolenia – Karolina Rzepa i Diana Zamojska. „Dwie siostry” znalazły się w konkursie głównym 49. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Dwie od lat skonfliktowane ze sobą siostry – Jaśmina i Małgorzata – wyruszają z Warszawy do Charkowa, by przywieźć stamtąd ciężko rannego ojca. Po wybuchu wojny w Ukrainie mężczyzna pracował tam jako wolontariusz, przewożąc materiały medyczne. Relacja sióstr nigdy nie należała do najłatwiejszych. Młodsza Małgorzata zawsze czuła się gorsza, bardziej wyobcowana i niechciana. Miała poczucie, że ojciec faworyzuje starszą Jaśminę. Teraz jednak, dla dobra najbliższej im osoby, dziewczyny muszą połączyć siły i porzucić dawne urazy. Czy im się to uda? Czy w tym nieludzkim świecie, do jakiego dotarły znajdzie się miejsce na miłość, zrozumienie i wybaczenie?
Agata jest spełnioną i kochającą życie kobietą. Jest niewidoma. Robert jest uznanym fotografem. Ma wszystko, ale czuje jakby nie miał nic. Ich spotkanie zmieni wszystko. Razem zmierzą się z przeszłością i własnymi ograniczeniami, odkrywając, że prawdziwa miłość rodzi się z akceptacji i odwagi, by być sobą. „Światłoczuła” to wychodzący poza utarte schematy gatunku, wzruszający film, który ze szczerością i szczyptą humoru udowadnia, że czuć znaczy więcej niż widzieć. Reżyserem filmu jest Tadeusz Śliwa – twórca hitów „(Nie)znajomi” i „Gang zielonej rękawiczki”, a także laureat wielu nagród, w tym zdobywca Fryderyka za teledysk do utworu „Początek” zrealizowany dla Męskiego Grania. Za scenariusz odpowiadają Tomasz Klimala („365 dni”, „Furioza”) i Hanna Węsierska („Skazana”, „Mayday”, „Lejdis”). W rolach głównych widzowie zobaczą wschodzące gwiazdy – Matyldę Giegżno („Kos”, „Klangor”) oraz Ignacego Lissa („Znachor”, „Sortownia”), którym partnerować będą: Bartłomiej Deklewa, który zachwycił widownię i krytyków serialu „Absolutni debiutanci”, a także Aleksandra Pisula („Król”, „Atak paniki”).
Urodzony w Polsce i mieszkający na stałe w Niemczech młody reżyser Tomasz E. Rudzik zabiera nas do świata, którego centrum i najważniejszym punktem odniesienia jest tytułowa Agnieszka. Owiana tajemnicą, skrzętnie ukrywająca uczucia i kierująca się zwierzęcym instynktem przetrwania bohaterka przez przypadek trafia do Monachium, gdzie szybko musi nauczyć się nowych reguł bezwzględnej gry.
Opowieść z uwagą i czułością podąża za Agnieszką, której jedyną zasadą wydaje się być odwieczne „oko za oko, ząb za ząb”. Brutalny świat, w którym rozgrywa się opowieść, nie jest jednak przytłaczającym koszmarnym snem: silna, niezależna bohaterka pozostaje w jakiś sposób czysta, nieskażona – podobnie jak jej młody przyjaciel Manuel i młodszy brat Rafał. Rudzik ukazuje niebezpieczeństwa wynikające z zestawienia dwóch światów, obu funkcjonujących na podstawie tej samej ludzkiej przypadłości: naiwności i czystości uczuć. Rozdarta między nimi Agnieszka stara się znaleźć własną metodę.
W roli głównej wystąpiła Karolina Gorczyca, doświadczona aktorka, która tą rolą udowadnia, jak szeroki jest jej aktorski wachlarz. Rolę Madame, która w Monachium bierze Agnieszkę pod swoje skrzydła, powierzono ikonie teatru z Hamburga – Hildegard Schmahl. Młodego przyjaciela Agnieszki zagrał zaś 18-letni Lorenzo Nedis Walcher, który wydaje się być na progu błyskotliwej kariery. Niemiecka premiera „AGNIESZKI” odbyła się podczas 48. Międzynarodowego Festiwalu w Hof, gdzie film zdobył również nominację do Niemieckiej Nagrody Filmowej.
dramat obyczajowy
Najnowszy film kinowy w reżyserii Krzysztofa Skoniecznego, twórcy „Ślepnąc od świateł” – jednego z najgłośniejszych i najbardziej popularnych seriali ostatnich lat. Uwodząca klimatem, iskrząca emocjami i pulsująca muzyką techno, hip hopu i punk rocka opowieść o burzliwej pierwszej miłości pary młodych ludzi. Ich buncie, dorastaniu i gorącym uczuciu na przekór wszystkim i wszystkiemu.
„Wrooklyn Zoo” to przeniesiona na ulice Wrocławia i Los Angeles, współczesna wersja „Romeo i Julii”, gdzie ideały przyjaźni i miłości zderzają się z twardą rzeczywistością zasad dyktowanych przez gang bezwzględnych bandytów. To podana w formie współczesnej baśni historia o potędze miłości, która dzięki determinacji w dążeniu do prawdy i pragnieniu wolności potrafi przezwyciężyć nienawiść, a nawet śmierć.
W jednej z głównych ról legendarny Dario ze „Ślepnąc od świateł” – Jan Frycz a u jego boku: Konrad Eleryk, Renata Dancewicz, Hanna Koczewska oraz na pierwszym planie dwójka utalentowanych debiutantów: Mateusz Okuła i Natalia Szmidt. Na ekranie gościnnie amerykański mistrz deskorolki Tony Trujillo oraz cała lista zaskakujących nazwisk ze świata polskiej popkultury.
Prawdziwa miłość wymaga poświęceń, a droga do jej spełnienia nie zawsze jest łatwa. W mieście, w którym ulicami trzęsą członkowie brutalnego gangu spotkają się dwa odmienne światy. Świat Kosy – kończącego liceum charyzmatycznego skejta, dla którego całą rodzinę stanowią kumple oraz kochający go nad życie dziadek. I świat Zory – obdarzonej cudownym głosem magnetycznej romskiej dziewczyny, która czuje się ograniczana przez rodzinne tradycje i którą pociąga inne życie. Gdy ta dwójka młodych ludzi się spotka – wszystko zapłonie. Ich serca. Ich miasto. Ich życia. A wraz z nimi rzeczywistość dookoła.
To film dla tych, którzy właśnie przeżywają swoją młodość i dla wszystkich, którzy zechcą cofnąć się w czasie, żeby dzięki ożywionym wspomnieniom ponownie zanurzyć się w burzliwych wydarzeniach okresu dojrzewania i wraz z bohaterami przeżyć przygodę, z której nie będą chcieli powrócić.
Po stracie córki Jurek (Marcin Dorociński) wraz ze swoim teściem Benem (Daxing Zhang) decyduje się wyprawić chiński rytuał minghun, czyli zaślubiny po śmierci. „Minghun” to opowieść o nadziei, miłości i poszukiwaniu sensu życia oraz tego, co nastaje po nim. Opowiada o najważniejszych emocjach i egzystencjalnych granicach ludzkiego doświadczenia.
Bohaterowie ruszają w metaforyczną i pełną emocjonalnych zawirowań podróż w głąb samych siebie, której celem jest znalezienie dla zmarłej idealnego partnera na wieczność. Zderzenie dwóch, jakże odmiennych kultur, ma pomóc uświadomić zarówno filmowym postaciom, jak i widzowi, że bez względu na pochodzenie, wszyscy przynależymy do jednej człowieczej rodziny, gdzie podstawowe emocje są wspólne.
Jak wydarzenia z dzieciństwa wpływają na nasze dorosłe życie? Jak dotrzeć do najpilniej strzeżonych rodzinnych tajemnic? Na te pytania próbuje odpowiedzieć w swoim pełnometrażowym debiucie fabularnym Kamila Tarabura – nagrodzona na Warszawskim Festiwalu Filmowym twórczyni m.in. gorąco przyjętego przez krytyków serialu „Absolutni debiutanci”. Jej najnowszy obraz „Rzeczy niezbędne” został nagrodzony na 49. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni Szafirowymi Lwami dla najlepszego filmu w konkursie „Perspektywy” oraz wyróżniony w kategorii najlepszy debiut reżyserski lub drugi film. Autorka jest również laureatką prestiżowego Paszportu „Polityki” w kategorii Film.
„Rzeczy niezbędne” to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, inspirowana poruszającym reportażem „Mokradełko” Katarzyny Surmiak-Domańskiej, której bohaterkami są Ada i Roksana, grane przez Dagmarę Domińczyk, polską gwiazdę światowego hitu „Sukcesja”, i Katarzynę Warnke, która jest także współautorką scenariusza. Opiekę artystyczną nad projektem objęła Agnieszka Holland.
W ręce Ady, mieszkającej w Hamburgu uznanej dziennikarki, trafia tajemnicza przesyłka. To książka ze spisanymi pod pseudonimem wspomnieniami kobiety molestowanej w dzieciństwie przez ojca, z imienną dedykacją dla Ady. Dziennikarka decyduje się na spotkanie z autorką, którą okazuje się jej dawna szkolna koleżanka – Roksana. Razem wyruszają w podróż do miasteczka, gdzie dorastały, aby skonfrontować się z matką Roksany, niemym świadkiem jej dziecięcego piekła. Na miejscu okazuje się jednak, że matka twardo strzeże rodzinnych tajemnic, utrzymując obraz idealnego męża i rodziny. Ada postanawia opisać tę skomplikowaną i intrygującą historię w reportażu, choć dla niej, tak naprawdę, temat Roksany nie jest tym najważniejszym w podróży. Sama też musi rozliczyć się̨z demonami przeszłości – to one nie pozwalają jej pójść naprzód w relacji z partnerem, z którym jest w zaawansowanej ciąży. Emocje między bohaterkami zagęszczają się, a Adzie coraz trudniej zachować dystans i ocenić, co jest kłamstwem, a co prawdą.