Kino / Zapowiedzi / DOTKNIJ NIEBA

DOTKNIJ NIEBA

Prawdziwa historia powstania największego religijnego hitu w dziejach amerykańskiej muzyki. Skomponowany przez Barta Millarda i zespoł MercyMe utwór „I Can Only Imagine” z miejsca podbił listy przebojów i serca słuchaczy, zdobywając w USA status podwójnej Platynowej Płyty i stając się najchętniej graną przez radia chrześcijańską piosenką w historii. „Dotknij nieba” to poruszająca opowieść o wierze, miłości, sile muzyki i utworze, którego duchowe przesłanie przyczyniło się do setek tysięcy nawróceń. Film „Dotknij nieba” zarobił na całym świecie ponad 85 milionów dolarów, stając się czwartą najbardziej dochodową biografią muzyczną, jaka kiedykolwiek została nakręcona. Za kamerą „Dotknij nieba” stanęli bracia Andrew i Jon Erwin („Każde życie jest cudem”). W rolach głównych wystąpili: debiutujący na dużym ekranie aktor broadwayowski – J. Michael Finley oraz Madeline Carroll („Dziewczyna i chłopak – wszystko na opak”), nominowany do Złotego Globu – Dennis Quaid („Daleko od nieba”), zdobywczyni Oscara – Cloris Leachman („Ostatni seans filmowy”), a także aktor i producent muzyczny – Trace Adkins („Żywioł. Deepwater Horizon”).

Bart Millard wychowuje się bez matki. Skonfliktowany z despotycznym ojcem, szuka pocieszenia w modlitwie, muzyce i świecie wyobraźni. Lata później, jako nastolatek, Bart postanawia zająć się sportem, wierząc, że w ten sposób odbuduje swoje relacje z rodzicem. Niestety, ciężka kontuzja przekreśla marzenia o futbolowej karierze i chłopak zostaje zmuszony do zmiany planów. Z pomocą przychodzi mu jedna z nauczycielek, która dostrzega w Millardzie nieodkryty talent muzyczny. Zachęcany przez swoją dziewczynę – Shannon, Bart postanawia dołączyć do lokalnego zespołu, zostając ich wokalistą. Grupa przyjmuje nazwę MercyMe i wyrusza w trasę po Ameryce. Niestety, pierwsze koncerty nie zwiastują niczego wielkiego. Sceptyczni wobec zespołu są zarówno widzowie, jak i krytycy. Wszystko zmienia się po jednym z występów... Bart, który właśnie dowiedział się o chorobie ojca i poważnie rozważa odejście z zespołu, siada samotnie z gitarą i zaczyna komponować. Wspominając wszystko, co przydarzyło mu się w życiu, przelewa uczucia i słowa na papier. Z dawnych emocji i niespełnionych nadziei wyłania się legenda „I Can Only Imagine”.